Ja gram już dłuższą chwilę w TESL, mi też przypadła do gustu.
Grałem jeszcze w hearthstone i kilka mniej znanych.
TESL wygrywa bo, bo nie trzeba wydawać kasy, żeby sobie przyjemnie pograć. Oprócz koszulek na karty i  skórek kart wszystko możesz zdobyć za darmo zbierając monety lub kryształy i zbiera się je w całkiem przyzwoitym tempie. Odkąd  wprowadzili nagrody za codzienne logowanie jest jeszcze przyjemniej.
Wydaje mi się, że jest też bardziej taktyczna i można kombinować z deck'ami, bo talią na zasadzie "wrzucę wszystkie legendarki jakie mam" daleko nie zajedziesz.

No, też ostatnio zacząłem pykać. Mój nick to Malathen. Nie mogę tylko obczaić jak się z tych kryształów robi nowe karty.

Kurde, a ja już z tysiączek wydałem na kopie. Myślałem, że tu chodzi o tworzenie całkiem nowych kart przez kombinację już istniejących, a to po prostu ich kopiowanie? Łeee Nie no, fajna gierca, wciąga