Phoenix Command Combat System wbrem temu co piszą internety da się w to grać; oprócz standardowej walki bronią palną jest rozszerzenie o walkę wręcz, a nawet o pojazdy. Dla hardkorów, ale parę pomysłów da się z tego wyciągnąć. Mam scenariusz w 70% opracowany, może da się kiedyś zagrać ciekawą walkę.

Wszystko stare od Games Workshop, np. Mordheim, Warmaster, Mighty Empires, Blood Bowl, Warhammer Ancient Battles, Necromunda, Man O War, Battlefleet Gothic, Epic 40k; nawet bodaj pierwsza edycja 40k miała ciekawy patent z sylwetkami pojazdów, w których zróżnicowane lokacje się celowało.

Heroscape ma fenomenalny modularny heksowy teren, można budować fajne pola bitwy. Powodzenia ze zdobyciem tego w Polsce, raz widziałem na Allegro prze dekadę. Ale są podobne projekty samoróbki, w tym druki 3d. Jak siedzisz w Battletechu, to pewnie wiesz to sam.

Wspomniałeś, że masz statki z drugiej wojny światowej, poszukaj starych zasad do Victory At Sea, Mongoose Publishing 2006. Podobne w rozwiązaniach nieco do Battlefleet Gothic. Z innych ciekawych systemów AK-47 o walkach w Afryce, FNG i podobne od Two Hour Games, jak kiedyś patrzyłem powinno dać się ładnie zrobić kampanię opartą o firebase w Wietnamie.

De Bellis Antiquitatis do szybkich bitew antyczno-średniowiecznych (od biedy mam już wystarczającą ilość figurek do frakcji na kampanię w czasoprzestrzeni bitwy pod Grunwaldem, tylko jeszcze muszę pomalować kilka armii; można będzie w przyszłym roku pyknąć); są klony rozszerzające o renesans, okres napoleoński aż do 2wś. Ponadto jest też odprysk w stronę fantasy, Hordes of the Things.

Równolegle dłubię figurki do Chain of Command, po paru grach spodobało mi się na tyle, że sprawiłem sobie Niemców i Polaków na wrzesień 1939 (pewnie dojdą i Rosjanie, łatwo będzie można początek Barbarossy zrobić), skala może dziwna, bo wybrałem 1/72, a przeważnie ludzie mają 15mm. Może uda się zadebiutować jeszcze w tym roku, zależy jak mi pójdzie z makietami.

Nie wiem czy to się załapie, ale udało mi się wyhaczyć Whistling Death, planszówkę z bardzo rozszerzonymi zasadami walk powietrznych, takie Piekło na Pacyfiku w stylu Phoenix Commanda... Na koniec z ciekawostek w tej kategorii mogę wspomnieć stare gazetowe gry: z Razem - Dolores (walki takie sobie, ale fajna otoczka ekonomiczna) oraz ze Świata Młodych - Bitwę o Ser (w sam raz dla dzieciaków, potem można spróbować Skarb Morghotha). A ostatnio porządkując szpargały dogrzebałem się do zasad z Żołnierza Polskiego, do gry Nocne Rajdy Patroli z IWŚ, jak dotąd chyba jedyna znana mi gra, gdzie się używa kolorowych flar, no może w którejś o Wietnamie było jeszcze.

DBA mam w 15 mm, bez problemu zapewnię armie, bo mam gotowych Krzyżaków, Prusów, Anglików z Wojny Róż, Polybian Rzymian, Seleucydów, późnośredniowiecznych Węgrów, średniowiecznych Niemców. Czyli trzy pary wrogów historycznych będą.

Na próbę dłubię w 1/72 Numidyjczyków I/3, kiedyś na promocji byli, akurat pudełko starczyło na armię, to czemu nie? Jakieś 70% ukończenia, ale leżą odłogiem. W każdym razie wiem, że to nie skala dla mnie do DBA, za dużo roboty. Chociaż ostatecznie zdecyduję po rozgrywce, bo miałem pomysł, że takie pojedyncze figurki mogłyby się przydać do rpga, czy innych gier, to robię je odczepiane. Za to Chain of Command w 1/72 bardziej mi pasuje niż w 15mm...

Ze starych bitewniaków jeszcze Warzone był (i zdaje się jest reaktywacja systemu) i fantasy-napoleońska Szczelba/Flintoloque. Kiedyś przeglądałem zasady do oryginalnego Kriegspiel. I jeszcze coś widziałem z napoleonki, nie pomnę nazwy, gdzie realizm był rozciągnięty do poziomu zużycia butów wpływającego na szybkość przemarszu. czy wpływu rodzajów wozów na zaopatrzenie, w sensie ładowność/szybkość...