MGF

Forum Mińskiej Gildii Fantastyki


#1 2014-11-16 01:48:26

 Ogmios

Przechodzień

Skąd: Mińsk Mazowiecki
Zarejestrowany: 2013-03-18
Posty: 1150
Punktów :   

Kawały, czyli humor pisany

Proponuję w tym wątku umieszczać tekstowe tylko kawały, dowcipy, anegdotki itp
Można też umieścić przy nich subiektywny stopień śmieszności kawału:
    - kawał mało śmieszny
    - kawał wywołuje uśmiech
    - śmiejemy się na głos
    - można się popłakać
- można spaść z krzesła
- grozi kalectwem
oraz
   - kawał z brodą

A teraz jak to będzie wyglądać na przykładach z http://www.archdm.pun.pl :Forum Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej; przeklejam stamtąd, bo posty mają z 2006, a szkoda niektórych perełek.

Ostatnio edytowany przez Ogmios (2014-11-16 03:19:45)

Offline

#2 2014-11-16 02:01:07

 Ogmios

Przechodzień

Skąd: Mińsk Mazowiecki
Zarejestrowany: 2013-03-18
Posty: 1150
Punktów :   

Re: Kawały, czyli humor pisany

Dominikanin, Franciszkanin, Benedyktyn i Jezuita płynęli łódką. Nagle wokół nich zjawiła się chmara rekinów. Jeden uderzył w łódź i ta zaczęła tonąć.
Dominikanin próbował nauczać rekiny o wartości miłości bliźniego, ale jeden z nich natychmiast wyskoczył z wody i go pożarł.
Franciszkanin zawołał: "Dziękujemy Ci panie za brata naszego rekina". Natychmiast jeden z braci schrupał i Franciszkanina.
Benedyktyn usiłował uspokoić bestie pieśnią. Doskonale czysto zaczął wyśpiewywać Exultet, ale gdy był przy "owocu pracy pszczelego roju" podzielił los współbraci.
Jezuita nie wiedział, co ma robić. Stał tak w tonącej łódce, gdy rekiny wyłowiły go i bezpiecznego zaniosły na brzeg.
- Dlaczego mnie nie pożarłyście - wyjąkał?
- Aaaaa, wiesz, solidarność zawodowa.

Pewien ksiądz, doktor teologii, przyszedł w zastępstwie katechety na lekcje religii do przedszkola.
Uśmiechał się do dzieci, głaskał je po główkach i mówił:
- Pamiętajcie na całe życie: Bóg jest transcendentalny....

Pan Jezus pewnego dnia incognito przechadzał się po Nowym Yorku. W momencie kiedy przechodził przez slumsy, zaczepili go hipisi, którzy palili trawkę. Zaproponowali Jezusowi, żeby z nimi zapalił. Pan Jezus mówi sobie - czemu nie i zaciągnął się. Po pewnym czasie przypomniał sobie że się nie przedstawił hipisom, i mówi:
- Jestem Jezus,
a oni na to:
- I o to chodzi!

Biesiadnicy budzą się rano, po weselu w Kanie Galilejskiej na straszliwym kacu................
- Ehh... Poślijcie kogoś po wodę...
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEE ..................... Tylko nie Jezusa!.

Pastor nie mógł być na ślubie przyjaciół, wiec posłał im telegram, a że miał mało pieniędzy, napisał tylko 1J 4.18 Chcial w ten sposob uspokoic mlodych czy aby na pewno poradza sobie w malzenstwie. Niestety podczas wysylania telegramu zginela gdzies jedynka i panstwo młodzi otrzymali J 4.18 (1 Jn 4:18 W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. Jn 4:18 Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą.

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasię wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, chwalebny!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, ale po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?

Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły a metale miedzy sobą:
- Ty, co to jest prysznic ?
- Nie wiem, jestem niewierzący.

Idzie ksiądz przez pustynię i napotkał głodnego lwa. Pada na ziemię i zaczyna się modlić:
- Boże, spraw, aby to stworzenie miało choć trochę chrześcijańskich uczuć!
Lew nagle klęka i również zaczyna się modlić. Ksiądz woła:
- Dzięki Ci, Panie!
Lew na to:
- Pobłogosław Panie ten posiłek...

Pan Bóg posłał Ducha Św. na Ziemię, aby ten zdał mu relację, jak to studenci się uczą.
Duch Św. mówi:
- AWF nic nie robi, Medycyna kuje, Polibuda chleje.
Po pewnym czasie, Pan Bóg znowu poprosił Ducha Św. o raport.
- AWF zaczyna się uczyć. Medycyna kuje, Polibuda chleje.
Dwa dni przed sesją Duch Św. donosi:
- AWF sie uczy. Medycyna kuje, Polibuda modli się !
- I oni zdadzą ! - rozkazał Bóg.

Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.
Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę!
Jezus odwraca się i mówi:
- Mamuśka ile razy mam ci mówić żebyś się nie wtrącała?

Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. święty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca.
- Ale czemu tak? - pyta ksiądz.
- Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.

Biegnie Jezus po jeziorze i woła: Tato, daj popływać.

Płynie Jezus łodzią razem z apostołami. Nagle Jezus wychodzi z łodzi i idzie po wodzie. Św. Piotr się pyta:
-Nauczycielu czy ja też tak mogę?
-oczywiście.
Św. Piotr wychodzi i zaczyna tonąć. A Jezus na to:
-po balach idioto po balach!

Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.
- To strasznie dużo - dziwi sie zbulwersowany turysta.
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!
- Nie dziwię się, przy takich cenach!

Dwóch Księzy rozmawia ze sobą:
-Edwardzie ciekawe czy dożyjemy czasów kiedy zniesiony zostanie celibat?
-My pewnie nie, ale może nasze dzieci!

Offline

#3 2014-11-16 02:13:03

 Ogmios

Przechodzień

Skąd: Mińsk Mazowiecki
Zarejestrowany: 2013-03-18
Posty: 1150
Punktów :   

Re: Kawały, czyli humor pisany

Ksiądz poinformował parafian, że w następnym tygodniu planuje wygłosić kazanie o grzechu kłamstwa
- Aby lepiej zrozumieć moje kazanie, proszę Was o przeczytanie rozdziału 17, z Ewangelii Św.Marka."
Tydzień później, podczas niedzielnej mszy na kazaniu, poprosił, aby Ci wszyscy, którzy przeczytali ten rozdział podnieśli rękę do góry. Chciał się dowiedzieć ile osób to przeczytało. Wszyscy podnieśli rękę. Ksiądz się uśmiechnął i mówi: Ewangelia Św. Marka ma tylko 16 rozdziałów, teraz będę kontynuował kazanie o kłamstwie..."

Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!!!...

Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i nadchodzi fala powodziowa i topi ksiądza. Ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga:
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
- Głupcze!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!

W pewnym kościele na czas ślubu zakrywa się obraz wiszący nad ołtarzem. Dlaczego? Bowiem wymalowany jest pod nim wielki napis: "Boże, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią."

-Stachu! Słyszałeś co w niedziele w kościele na mszy zrobił Janek Nowak?
- Nie słyszałem.
- Kościelny szedł zbierać ofiarę, a Janek zasnął w ławce i głośno chrapał. Kościelny go potrząsa za ramie, a ten na cały glos krzyczy: "Odczep się, mam miesięczny!"

Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem o rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii, musimy coś z tym zrobić, lecz problem w tym, że niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misją na ziemię: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.
Jak postanowił, tak się też stało. Apostołowie udali się na ziemię i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Święty Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam
- Święty Krzysztof.
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. Wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI!!! Ręce w górę, twarzami do ściany i nie ruszać się!!!!

Dlaczego Piotr wyparł się Jezusa?
Bo mu uzdrowił teściową.

Brat Jan wstąpił do zakonu mnichów milczących. Już na wejściu przeor zakonu powiedział:
- Witamy Cię w naszych progach. Możesz robić w zasadzie co Ci się podoba, ale nie możesz sie odzywać, chyba ze ja Ci na to zezwolę.
Po 5 latach przeor przychodzi do Jana i mówi:
- Bracie Janie dziś 5 rocznica Twojego przyjścia do nas, więc możesz powiedzieć 2 słowa.
- Niewygodne łóżko.
- Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Wymienili mu łóżko na wygodniejsze. Znów minęło 5 lat i znów przychodzi przeor:
- Bracie Janie dziś 10 rocznica Twojego przyjścia do nas, możesz powiedzieć 2 słowa.
- Zimne jedzenie.
- Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Zaczął dostawać ciepłe żarcie.
Po kolejnych 5 latach przeor przychodzi i mówi:
- Dziś mija 15 lat od kiedy postanowiłeś być z nami, możesz powiedzieć 2 słowa.
- Chcę odejść.
A przeor na to, smutnie kiwając głową:
- Wiedziałem że tak się to skończy. Od samego początku tylko narzekałeś i narzekałeś...

Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało, gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst Biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic a nic nie odbiega od tej, z której i ty się uczyłeś...
Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami Biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi to jedna z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu, co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...

Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza gosposia i szepce:
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilna sprawa! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową!
Ksiądz szepce do kościelnego:
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie!
Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią, czternastą stację drogi krzyżowej. Nastawia uszu i słyszy głos kościelnego:
- Staaacjaaa dwuuudziieestaaa piąątaa! Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą Weronikę!

Pewna rodzina czytała co dzień Biblię, która od używania już się nieco zbrudziła. Przetłuszczone rogi czasem sklejały się. Pewnego dnia kolej przyszła na opis stworzenia pierwszych rodziców. Jednak podczas czytania kartki skleiły się i tekst połączył się z budową Arki Noego. Córka czytała więc: "Pan Bóg sprawił, że Adam pogrążył się w głębokim śnie, potem wyjął jedno z jego żeber i zbudował z niego niewiastę... powlókł ją smołą wewnątrz i zewnątrz. Miała 300 łokci długości, 50 szerokości, a na wysokość 30 łokci..."

Kiedy można powiedzieć, że masz naprawdę duży problem?
Kiedy w dniu Sądu Ostatecznego stoisz w kolejce do Pana Boga tuż za Matką Teresą, a Bóg mówi do niej:
- No cóż, córko, chyba wiesz, że można było zrobić nieco więcej.

Offline

#4 2014-11-16 02:26:19

 Ogmios

Przechodzień

Skąd: Mińsk Mazowiecki
Zarejestrowany: 2013-03-18
Posty: 1150
Punktów :   

Re: Kawały, czyli humor pisany

Niedaleko małej parafii, zbudowanej na zakręcie drogi, stoja ksieza.
Pisza na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI! ZAWRÓC, NIM BEDZIE ZA PÓZNO!''
W momencie kiedy pisza juz ostatnią literę, zatrzymuje sie samochód. Wychodzi kierowca i mówi:
-Zostawcie nas w spokoju, wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu, odjeżdża z piskiem opon za zakręt, po czym nastepuje wielki huk....
Duchowni patrza na siebie i jeden z nich mówi:
-Eeee... moze po prostu napisać ''Most jest zniszczony!''

Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem:
90 km/h - To szczęśliwy dzień
100 km/h - Ofiaruję Tobie Panie dziś cale zycie me
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie
120 km/h - Liczę na Ciebie Ojcze
130 km/h - Panie, przebacz nam
140 km/h - Zbliżam się w pokorze
150 km/h - Być bliżej Ciebie chce
160 km/h - U drzwi Twoich stoję Panie
170 km/h - Pan Jezus juz się zbliża
180 km/h - Jezus jest tu
200 km/h - Witaj ach witaj
210 km/h - Anielski Orszak Niech Mą Duszę Przyjmie

Mały Rysio po lekcji religii pisze list:
Panie Jezu, byłem grzecznym chłopcem, czy mógłbym dostać rowerek?
Twój oddany Rysio..

Jednak Rysio wiedział, że Jezus wie wszystko, czyli również to, jakim chłopcem Rysio był naprawdę.
Chłopiec podarł więc list i napisał nowy:

Panie Jezu, byłem w miarę grzecznym chłopcem, czy mógłbym dostać rowerek?
Na zawsze ufający Tobie Rysio

Pomyślał chwilę Rysio i doszedł do wniosku, że i to "niedomówienie" nie pozostanie przez Jezusa niezauważone.

Podarł list i napisal tak:
Panie Jezu, myślałem o tym, by być grzecznym chłopcem, czy mógłbym dostać rowerek?
Wielbiący Ciebie Rysio

Popatrzył Rysio na list, zajrzał w głąb swego serca i wiedział, że był tak złym i niedobrym chłopcem,
że nie ma szans na to, by Jezus Go wysłuchał. Wziął więc, podarł list i wybiegł na ulicę ze łzami w oczach.
Chodził bez celu po ulicach, rozmyślając nad swoją krnąbrnością, wszystkimi złośliwościami, jakich się dopuścił, gdy nagle znalazł się pod Kościołem. Wszedł do środka, przeszedł środkiem pod ołtarz i uklęknął. Łzy jak grochy spływały mu po policzkach. Po chwili wstał i udał się w kierunku wyjścia.
Zanim jednak wyszedł złapał stojącą na postumencie małą figurkę i pobiegł szybko do domu.

W domu schował figurkę pod łóżko, złapał długopis i kartkę i napisał:

Panie Jezu, mam Twoją Matkę.
Jeśli chcesz Ją jeszcze kiedyś zobaczyć, to jutro pod domem widzę nowy rowerek.
Oddany, Ty już wiesz kto..

Episkopat Polski oburzył się, że papież czule pozdrawia wszystkich pielgrzymów, oprócz Polaków, do których to mówi poważnie i zwięźle. Watykan przyjął to do wiadomości i natychmiast zmieniono przemówienie papieża, aby mógł czule pozdrowić wiernych narodu polskiego. Anioł Pański - papież wychodzi do okna, kończy się modlitwa, lecą języki - angielski, hiszpański etc. Nadchodzi czas na polski. Papież przemawia:
Drotzy polatzy! Posdrafjam was ciule!

Offline

#5 2014-11-16 03:13:07

 Ogmios

Przechodzień

Skąd: Mińsk Mazowiecki
Zarejestrowany: 2013-03-18
Posty: 1150
Punktów :   

Re: Kawały, czyli humor pisany

W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i kościół. W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy, a ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył, ale i zastanowił... Następnego dnia, czyli w niedziele idzie ksiądz na msze, patrzy, a tu rabin piłką do metalu pracowicie odcina rurę wydechowa w jego samochodzie.
- Rabin, co ty robisz z moim samochodem ? - krzyczy ksiądz.
Na to rabin odpowiada:
- Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód, to ja ci dzisiaj twój obrzezam.

Dlaczego Bóg zawarł z Noem przymierze, "iż nigdy już nie zostanie zgładzona wodami potopu żadna istota żywa i już nigdy nie będzie potopu niszczącego ziemię"?
Wyobraźmy sobie Arkę Noego w obecnych czasach:

Po wielu latach Bóg spojrzał znów na ziemie i stwierdził, że się bardzo źle dzieje. Ludzie byli zepsuci i skłonni do przemocy, więc postanowił znów zesłać potop i zniszczyć ludzkość. Ale przedtem zawołał Noego i powiedział:
"Zbuduj arkę z drzewa cedrowego, tak jak wtedy: 300 łokci długa, 50 łokci szeroka, 30 łokci wysoka.
Zabierz żonę i dzieci i z każdego gatunku zwierząt po parze. A za 6 tygodni ześlę wielki deszcz."

Noe nie był zachwycony - znów 40 dni deszczu, 150 dni bez wygód na arce, bez telewizora i z tymi wszystkimi zwierzętami - ale był posłuszny i obiecał spełnić wymagania Boga.

Po 6 tygodniach zaczęło padać dzień i noc. Noe siedział w ogródku i płakał, bo nie miał arki.
Bóg wychylił się z nieba i zapytał: "Dlaczego nie spełniłeś mojego rozkazu?"

Noe odpowiedział: "Panie, coś mi uczynił? Jako pierwsze musiałem złożyć podanie o budowę. W urzędzie myśleli, ze chcę budować stajnie dla baranów. Potem nie podobała im się architektura - za wymyślna dla baranów, a w budowę statku na lądzie nie chcieli wierzyć.

Także wymiary nie znalazły poparcia, bo dziś nikt nie wie, jaką miarą jest łokieć.
Po przedłożeniu nowych planów dostałem znów odmowę, bo budowa stoczni w terenie zamieszkanym jest niedozwolona.

Po kupnie odpowiedniej działki zaczęły się nowe kłopoty. W tej chwili np. chodzi o to, że w planach nie są
uwzględnione systemy do gaszenia w czasie pożaru. Na moją uwagę, że będę przecież otoczony wodą,
przysłali mi psychiatrę powiatowego.

Kiedy psychiatra upewnił się, że jednak buduję statek, zadzwonili do mnie z województwa, żeby mi uświadomić, że na transport statku do morza będzie potrzebne nowe zezwolenie, a będzie o nie trudno, bo minister podał się do dymisji.

Kiedy powiedziałem, że statku nie muszę transportować, bo będzie i tak otoczony wodą, kazali mi z ministerstwa marynarki wojennej, według przepisów Unii, złożyć podanie do Brukseli w ośmiu odbitkach i trzech urzędowych językach o zezwolenie na zalanie terenów zamieszkanych.

Z drzewa cedrowego musiałem też zrezygnować - nie wolno go już ze względów ekologicznych sprowadzać.
Próbowałem kupić tutejsze drzewo, ale nie dostałem tej ilości ze względu na przepis o ochronie środowiska, najpierw musiałbym zadbać o sadzenie drzew zastępczych. Na moją wzmiankę o tym, że i tak będzie potop
i nie opłaca się tu sadzić żadnych drzew, przysłali mi nowego psychiatrę, tym razem z województwa.

Krótko mówiąc - dałem kilka łapówek, kupiłem drewno, znalazłem nawet cieśli do budowy, ale oni najpierw utworzyli związki zawodowe. Kiedy się okazało, że nie mogę im płacić wg. taryfy, to rozpoczęli strajk,
tak że budowa arki znów się odwlekała.

W międzyczasie zacząłem sprowadzać zwierzęta. Tylko, że wmieszał się związek ochrony zwierząt i zabronił mi (zarządzenie Unii Europejskiej Nr 733/6/987) transportu jeleni w okresie rykowiska. Poza tym musiałem podać cel transportu tych zwierząt, jestem na stronie 22 pierwszego formularza z 47, moi adwokaci sprawdzają, czy przepisy dotyczące królików obejmują również zające i czy potrzebuję montować akwaria dla ślimaków, które obecnie w myśl przepisów unijnych są rybami lądowymi.

A działacze z Greenpeace wskazali na konieczność montażu specjalnego urządzenia do pozbywania się gnoju i innych odpadów pochodzących z hodowli zwierząt.

Panie Boże, teraz jeszcze podał mnie mój sąsiad do sądu, twierdząc, że buduję prywatne zoo bez zezwolenia.
Moje nerwy są zszarpane, nie mogę spać, arka nie gotowa, a ty już zesłałeś deszcz."

W chwili, gdy kończył te słowa przestało padać, wyszło słońce i tęcza. Noe spojrzał w niebo i powiedział:
"Czyżbyś się Boże rozmyślił i nie chcesz już zniszczyć ludzkości?"
Bóg odpowiedział: "Nie trzeba. To załatwi biurokracja".

Ogłoszenia duszpasterskie
1. Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności.
2. Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku.
3. W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.
4. Ksiądz Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego.
5. W niedziele ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej Mszy Świętej. Chór odśpiewał hymn "klaskajmy wszyscy w dłonie".
6. Na wspólnej wieczerzy było jak w niebie - brakowało wielu z tych, których się spodziewaliśmy.
7. Z tablicy ogłoszeń: "Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle? Przyjdź i posłuchaj naszego organisty".
8. Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbędą się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.
9. W czwartek o 16.00 wspólne lody. Panie dające mleko prosimy przyjść wcześniej.
10. W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Nowak zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka" razem z księdzem.
11. W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je oglądać w każdy piątek po południu.
12. W ostatnią niedzielę odbyło się poświęcenie nowych dzwonów. Najważniejsze osoby w wiosce - ksiądz i sołtys - bardzo pięknie mówiły. Potem zostały one powieszone. Od tamtej pory jest we wsi o wiele przyjemniej."

Jak wyglądałyby kościelne oferty marketingowe?
1. Do końca miesiąca odpust zupełny TYLKO 99 zł!
2. Jutro komunia o smakach paprykowym, cebulowym i bekonu - tylko u nas!
3. Przy zamówieniu czterech wesel - jeden pogrzeb gratis.
4. Tylko u nas! Woda święcona pH 5,5! Nie zawiera konserwantów. Dla pierwszych 100 wiernych nasz czerwony kubek.
5. Posezonowa obniżka pokuty. Do 20% mniej za grzechy ciężkie!.
6. Zapraszamy na koncert muzyki POPowej. Występują: kapłani z cerkwi prawosławnej...
7. Nowość! Pogrzeby rodzinne! Dzieci do lat 7 - bezpłatnie! Młodzież pod opieką dorosłych - 50% bonifikaty!
8. Zestaw głośnomówiący i hands-free do spowiedzi.
9. Karta Master Biskupcheque uprawnia do 0,05% zniżki przy tacy w naszej sieci!

Ostatnio edytowany przez Ogmios (2014-11-16 03:25:23)

Offline

#6 2014-11-16 03:35:22

 Ogmios

Przechodzień

Skąd: Mińsk Mazowiecki
Zarejestrowany: 2013-03-18
Posty: 1150
Punktów :   

Re: Kawały, czyli humor pisany

Opis hierarchii struktur administracyjnych wyższych uczelni w stylu Mutasów:

DOKTOR
Wbiega do budynków. Nie wytrzymuje konfrontacji z ręczną drezyną. Moczy się pistoletem na wodę. Utrzymuje się na wodzie tylko dzięki kamizelce ratunkowej. Bełkocze do siebie.

PROFESOR
Obija się o ściany próbując przeskoczyć jakikolwiek budynek. Może zostać przejechany przez lokomotywę. Nie dostaje amunicji. Pływa pieskiem. Mówi do ścian.

PRODZIEKAN
Ledwo przeskakuje budkę portiera. Przegrywa z lokomotywą. Czasami może trzymać broń bez obawy o samookaleczenie. Bardzo dobrze pływa. Rozmawia ze zwierzętami.

DZIEKAN
Przeskakuje niskie budynki z rozbiegu i o tyczce. Jest prawie tak silny jak lokomotywa parowa. Potrafi strzelać z pistoletu. Chodzi po wodzie na krytym basenie. Czasami Bóg zwraca się do niego.

PROREKTOR
Przeskakuje niskie budynki za jednym zamachem. Jest silniejszy od lokomotywy parowej. Czasami dogania pocisk. Chodzi po wodzie, gdy morze jest spokojne. Rozmawia z Bogiem, jeżeli otrzyma specjalne pozwolenie.

REKTOR
Przeskakuje najwyższe budynki za jednym zamachem. Jest silniejszy od lokomotywy i szybszy od pocisku. Chodzi po wodzie. Rozmawia z Bogiem.

PANI Z DZIEKANATU
Podnosi budynki i przechodzi pod nimi. Zwala lokomotywę z torów. Łapie pocisk zębami i go rozgryza. Zamraża wodę jednym spojrzeniem. Jest Bogiem.

Co powinien wiedzieć student?
- Student powinien wiedzieć wszystko.
Co powinien wiedzieć magister?
- Magister powinien wiedzieć wszystko ze swojej dziedziny.
Co powinien wiedzieć doktor?
- Doktor powinien wiedzieć wszystko ze swojej specjalizacji.
Co powinien wiedzieć dr hab?
- Dr hab powinien wiedzieć, w której książce, co się znajduje.
Co powinien wiedzieć docent?
- Docent powinien wiedzieć, gdzie jest biblioteka.
Co powinien wiedzieć profesor?
- Profesor powinien wiedzieć, gdzie są docenci.

Offline

#7 2014-11-18 09:39:39

QQdyl

Członek

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 655
Punktów :   14 

Re: Kawały, czyli humor pisany

http://www.ferretpress.com/weblog/uploaded_images/r.black2-726472.jpg


http://www.nodiatis.com/pub/14.jpg

Offline

#8 2015-05-12 01:25:22

 Ogmios

Przechodzień

Skąd: Mińsk Mazowiecki
Zarejestrowany: 2013-03-18
Posty: 1150
Punktów :   

Re: Kawały, czyli humor pisany

Materiał na niezły skecz z Wh40k (Teatrzyk Zielony Ork? Można by pomyśleć)
A w ramach propagacji angielskiego moje (bardzo) wolne tłumaczenie

A Chaos leader is besieging an enemy planet:
Lord Chaosu oblega wrogą planetę:
"My Lord, I bring news."
"Mój Panie, przynoszę wieści."
Typhus Marburg paused in his study of the situation map of the dreary little planet his forces were engaged in ravaging. "Yes?"
Tyfus Marburski [jak gorączka, ha!] przerwał studiowanie mapy sytuacyjnej planety, którą pustoszyły jego wojska. "Tak?"
"Lord. Starships have appeared in the outer system and are on course for a landing. They have been identified as elements of the Flesh Tearers."
"Panie, pojawiły się statki kosmiczne z zewnątrz systemu i są na kursie do lądowania. Zidentyfikowano ich jako Zakon Ciałoprujów."
"Yeah? Tell them to sod off and find their own world. Tell 'em we got here first."
"Taaa? Przekaż im by spadali, niech znajdą sobie swój świat. Byliśmy tu pierwsi."
"Sire, you misunderstand. They are here to defend this world!"
"Panie, nie zrozumiałeś. Oni przybyli bronić tej planety!"
"What! Why? It's a sorry state of affairs when the followers of Chaos start to defend the weakling Imperium from each other!"
"Coooo!? Dlaczego? To naprawdę żałosne czasy, gdy zwolennicy Chaosu zaczynają bronić słabeuszy Imperium przed sobą nawzajem!"
"Um, Lord... the Flesh Tearers are a loyalist chapter."
"Ehm, Panie... Ciałopruje to zakon lojalistów"
"They are? With a name like that! Are you sure they're not one of ours?"
"Naprawdę? Z taką nazwą! Jesteś pewien, że to żaden z naszych?"
"Positive, My Lord."
"Całkowicie, mój Panie."
"Have you been able to call for any assistance?"
"Czy zdołaliście wezwać jakieś posiłki?"
"The Astropaths have contacted other forces nearby. Unfortunately this has also alerted other loyalist forces in the sector and they are also headed our way."
"Astropaci skontaktowali się z pobliskimi wojskami, niestety ostrzegło to inne siły lojalne Imperium i one też zmierzają w naszym kierunku."
"Bugger. So who gets here first then?"
"Do licha. Kto tutaj pierwszy dotrze?
"The Alpha Legion, sire."
"Legion Alfa, panie
"It never rains, it only pours, hey?"
"Eh, z deszczu pod rynnę..."
"Umm..."
"Ehm..."
"What!"
"Co znowu!?"
"The Alpha Legion is one of ours."
"Legion Alfa to jeden z naszych zakonów."
"It is?!"
"Naprawdę?!"
"Yes."
"Tak."
"I'm confused. You're telling me that a mob called the 'Flesh Tearers' isn't one of ours but a mob called the - what was it again..."
"Nie rozumiem... Mówisz mi, że ta banda zwana Ciałoprujami nie jest jedną z naszych, ale banda zwana... jak to szło?
"The Alpha Legion, sire."
"Legion Alfa, Panie"
"Right... a mob called the Alpha Legion is one of ours."
"Zgadza się. Ale banda zwana Legionem Alfa jest jedną z naszych?"
"That is correct, sire."
"Zgadza się, Panie"
"So who else is showing up to this barney then?"
"Kto zatem się jeszcze pojawi?"
"The Blood Drinkers."
"Zakon Krwiopijców."
"One of ours?"
"Jeden z naszych?"
"One of theirs."
"Jeden z ich."
"OK."
"Ok."
"The Iron Warriors."
"Zakon Żelaznych Wojowników."
"One of theirs?"
"Jeden z ich?"
"No. One of ours."
"Nie, jeden z naszych."
"Go figure."
"Mogłem się domyślić."
"The Dark Angels."
"Zakon Mrocznych Aniołów."
"Now I've heard of them. Followers of Slaanesh aren't they?"
"Zaraz, słyszałem o nich! Zwolennicy Slaanesha, prawda?"
"No, I think you're thinking of The Fallen, sire. The Dark Angels are Loyalists too."
"Nie, masz na myśli Upadłych [Aniołów], Panie. Mroczne Anioły też są lojalistami.
"Bugger. So who else then?"
"Do kata! Kto jeszcze?"
"The Emperor's Children."
"Zakon Dzieci Imperatora."
"Oh, that one's too easy. They're obviously loyalists with a name like that."
"Oooo to łatwe: z taką oczywistą nazwą są lojalistami."
"Um, not exactly my Lord."
"Ehm, niezupełnie, Panie..."
"Really?"
"Naprawdę?"
"Yes, Lord. They're one of ours too."
"Tak, Panie. Oni też są jednym z naszych."
"This is silly. All the really evil sounding names are being used by weakling loyalists while it seems as though the forces of chaos have got the naff monikers. Are there any more of these I should know about?"
"To głupie! Wszystkie złowieszczo brzmiące nazwy są nadane słabowitym lojalistom, podczas, gdy siły chaosu noszą niegroźne miana. Czy są jeszcze jakieś, o których powinienem wiedzieć?"
"A few, Lord."
"Kilka, Panie."
"OK then, spell it out for me, starting with Loyalists that sound like traitors and then moving onto traitors that sound like Loyalists."
"Dobrze zatem. Wymień je zaczynając od Zakonów Lojalistów o nazwach brzmiących jak zdrajców i przejdź do zdrajców brzmiących jak lojalne zakony."
"I will attempt to do so, Lord. OK - the Loyalists that sound like traitors... the Marauders, Rampagers,
Destroyers and Storm Lords (all White Scar second foundings in point of fact)."
"Spróbuję, Panie. Lojaliści, którzy brzmią jak zdrajcy... Maruderzy, Hulacy, Niszczyciele i Burzowładni (cała druga generacja Białych Blizn w rzeczy samej)."
"I like the sound of the Storm Lords. You sure they aren't one of ours?"
"Podoba mi się brzmienie Burzowładnych. Jesteś pewien, że to żaden z naszych?"
"Quite sure. Then there's the Blood Drinkers and the Flesh Tearers - both of which are Loyalist second founding of the Blood Angels."
"Całkowicie. Potem są Krwiopijcy i Ciałopruje - oba z drugiej generacji Krwawych Aniołów." 
"With names like that I'd always assumed they were more bone headed followers of the blood god."
"Z takimi nazwami zawsze sądziłem, że są jednymi z zagorzalszych zwolenników boga krwi.
"Not so far, My Lord. Then there's the Red Talons..."
"Blisko, mój Panie. Potem są Czerwone Szpony..."
"I thought they were renegade pirates."
"Myślałem, że byli renegackimi piratami?"
"No Lord, that's the Red Corsairs."
"Nie Panie, to Czerwoni Korsarze."
"Oh. OK. Continue."
"Aaaa... W porządku, kontynuuj."
"The Brazen Claws are loyalists too."
"Mosiężne Pazury, też będące lojalistami.
"Good name for a Khornate force though isn't it?"
"Dobra nazwa dla sił Khorna, nie uważasz?"
"Yes Lord. Then there's the Black Guard (not to be confused with the Black Legion which IS one of ours), the Revilers, and the Raptors."
"Tak Panie. Potem jest Czarna Gwardia (nie myl jej z Czarnym Legionem, który faktycznie jest jednym z naszych), Oszczercy i Raptory."
"Hold on a minute! The Raptors? They're definitely ours. Hell we've got a small unit of them attached to our forces haven't we?"
"Momencik! Zakon Raptorów!? On zdecydowanie jest nasz! Do diaska, mamy przecież ich małe oddziałki wśród naszych sił?!"
"My Lord, those are the troops known as Raptors but there is also a loyalist legion with the same name."
"Mój Panie, to oddziały są zwane Raptorami, ale jest ponadto Zakon Loyalistów o takiej nazwie."
"Must get a bit confusing for the loyalists then?"
"Musi mylić też trochę i Lojalistów, prawda?"
"I imagine so, My Lord. There are also the Doom Eagles, the Silver Skulls, and the Iron Hands (not to be mistaken for the Iron Warriors, who are ours)."
"Wyobrażam sobie, mój Panie. Ponadto są Orły Zagłady, Srebrne Czaszki, i Żelaznoręcy (nie myl ich z naszymi Żelaznymi Wojownikami)."
"Bloody hell. Is that it?"
"Jasna cholera. Czy to wszystko?"
"There are also some lesser known chapters that also seem to cause occasional confusion."
"Jest jeszcze kilka mniej znanych Zakonów również sprawiających pomyłki."
"Such as..."
"Takie jak...?"
"The Doomfarers are one that our forces have occasionally encountered."
"Mytnicy Zagłady są jednym z tych, które nasze siły spotkały.""
"Oh yeah. Those yoyos. So what about the Chaos forces that sound like loyalists then..."
"Ah, ci... Co zatem z siłami Chaosu brzmiącymi niczym Lojaliści?"
"Well as mentioned earlier there are The Emperor's Children, The Iron
Warriors, the Thousand Sons, the Lunar Wolves (who changed their name to the Sons of Horus and then to the Black Legion)..."
"Oprócz wspomnianych wcześniej mamy Dzieci Imperatora, Żelaznych Wojowników, Tysiąc Synów, Księżycowe Wilki (które zmieniły nazwę na Synów Horusa i potem na Czarny Legion)..."
"Well at least they're easily IDed as one of ours now. The Black Legion eh? Now that's a proper name. Just positively oozes evil from every pore."
"Przynajmniej tych trudno pomylić! Czarny Legion! To jest odpowiednia nazwa. Zło brzmi z każdej sylaby."
"Yes, Lord. To continue, there are also the Word Bearers, and the Alpha Legion."
"Tak Panie. Kontynuując, są też Nosiciele Słowa i Legion Alfa."
"The Word Bearers? What kind of silly name is that for a Chaos Legion?"
"Nosiciele Słowa? Co to za śmieszna nazwa dla Legionu Chaosu?"
"They used to be missionaries sire"
"Byli misjonarzami, Panie."
"We you'd think that once they switched to our side they'd change their name to something a little more in keeping with being evil mad men. I mean come on 'The Word Bearers'? It's a silly name."
"Myślałby kto, że kiedy przechodzili na naszą stronę zmieniliby nazwę na coś trochę bardziej przystającego do bycia złymi szaleńcami. Daj spokój - Nosiciele Słowa?? Śmieszna nazwa."
"Yes my Lord"
"Tak mój Panie".
"You know, I think the forces of Chaos should have proper Chaos names. There's no room for mistakes when you're called something like 'The World Eaters' or 'The Death Guard'..."
"Wiesz, myślę, że siły Chaosu powinny nosić odpowiednie miana. Nie ma miejsca na pomyłkę, jeśli zwą cię przykładowo Światożercami czy Gwardią Śmierci..."
"Actually Lord, both those chapters had those names when they were loyalists."
"Panie, oba te zakony faktycznie nosiły takie miano ale gdy były lojalistami.."
"You're kidding."
"Raczysz żartować."
"No, My Lord."
"Nie, mój Panie"
"Yeesh. I would have thought names like that would be a bit scary for the average imperial citizen. I mean "Yay we're being rescued by the World Eaters" just doesn't sound credible while "Aargh! Flee! It's the World Eaters" seems much more likely."
"Powiedziałbym, że takie nazwy są trochę za straszne jak dla przeciętnego obywatela Imperium. Znaczy się: "Hurra! Ratują nas Światożercy!" po prostu nie brzmi tak przekonująco jak "Uciekajcie! To Światożercy!""
"Yes, My Lord. I believe the latter is more likely these days anyway."
"Tak mój Panie. Wydaje mi się, że to drugie i tak częściej zachodzi."
"Makes no bloody sense at all."
"To nie ma żadnego sensu."
"Yes, My Lord."
"Tak mój Panie."
"Kill 'em all and let the Chaos Gods sort 'em out I say."
"Zabijcie wszystkich i niech Bogowie Chaosu ich sobie sortują."
"Sounds like a completely reasonable approach to me, My Lord."
"Brzmi całkowicie rozsądnie, mój Panie."

I trochę z innej beczki
http://z1.ifrm.com/2/150/0/p1019725/508px_GodsOfWarhammer.jpg

Offline

#9 2015-10-09 20:37:02

 Pan Tod

Niszczyciel Światów

Skąd: MMz
Zarejestrowany: 2013-02-22
Posty: 252
Punktów :   

Re: Kawały, czyli humor pisany

Co robią Transformersy po imprezie?


Składają się ma taksówkę.


Mam plan tak szczwany, że można mu doczepić ogon i powiedzieć, że to lis.
=
=
Pokoju, wolności i mniej tych grubych sukinsynów zbierających całą śmietankę

Offline

#10 2020-11-15 13:18:39

 Ogmios

Przechodzień

Skąd: Mińsk Mazowiecki
Zarejestrowany: 2013-03-18
Posty: 1150
Punktów :   

Re: Kawały, czyli humor pisany

Sekretny język (ślusarzy)
http://wiersze.doktorzy.pl/slusarz.htm

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.technologia.pun.pl www.fcbielany.pun.pl www.pedagogika-pop.pun.pl www.pa-forum.pun.pl www.pokemononlinee.pun.pl